środa, 4 kwietnia 2012

Bell - Błyszczyk Royal GLAM

Nowa miłość :)


Do tej pory byłam nastawiona tylko na pomadki. Różne kolory, różne odcienie... poszukiwanie ideału. Ostatecznie doszłam do wniosku, że pomadka chyba nie jest mi przeznaczona. Cóż :) Postanowiłam, że trzeba coś zmienić. Myślałam o błyszczyku lub lip stain'ie (m.in. o tym sephorowym, ale nie załapałam się na promocję). Ostatecznie padło na błyszczyk. O błyszczyku Bell nie wiedziałam wcześniej totalnie nic, ale urzekł mnie jego kolor. Taki mega żywy, ognisty róż. Na lato idealny. 

(kolor 064)

Błyszczyk nakładamy aplikatorem-gąbeczką, który jest płaski i swoim kształtem przypomina szpatułkę. Dla mnie to nie przeszkadza, ani jakoś szczególnie nie ułatwia aplikacji. Ja odrobinę błyszczyku nakładam na długość dolnej jak i górnej wargi i rozprowadzam poprzez zaciśnięcie ust :) Jeżeli coś mi do końca nie odpowiada to poprawiam pomagając sobie opuszkiem palca i jest już ładnie jednolicie.


Kolor jest dla mnie niesamowity. Jak już wcześniej wspomniałam jest bardzo żywy i soczysty. Można go stopniować. Błyszczyk jest bardzo gęsty, ale się nie klei. Daje ładny subtelny połysk i nie ma żadnych drobinek. Usta po aplikacji wyglądają na delikatne i wypielęgnowane. Royal Glam gości na moich ustach ok. 4 godzin przy nie jedzeniu i nie piciu. Nawet jeżeli z czasem znika z moich ust to staje się to równomiernie.

Do dyspozycji mamy 5 kolorów. Ja na pewno jeszcze coś sobie wybiorę :) 

Pojemność to 5,5 g a okres ważności - 12 miesięcy od momentu otwarcia.

Cena: 14,80 zł

Ocena: 10/10 (jeżeli chodzi o mnie to jest super!)

Kasia

2 komentarze:

  1. Widziałam u siebie ten błyszczyk, ale ja się nie lubię w takich żywych kolorach, chociaż na innych dziewczynach bardzo mi się podobają takie krzykliwe błyszczyki czy szminki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor ma przepiękny, jednak mi takie odcienie nie pasują:(

    OdpowiedzUsuń