czwartek, 19 kwietnia 2012

KISSBOX wycofuje się

Oto fragment wiadomości od team'u KISSBOX'a, którą otrzymałam zapewne nie tylko ja:


"[..] Z dużą przykrością piszemy do Ciebie, aby poinformować Cię o tym, że po kilkutygodniowych rozważaniach „za i przeciw” podjęliśmy decyzję o zamknięciu KissBoxa. W związku z tym nie odbędzie się dostawa kwietniowego KissBoxa, ani nie będzie możliwości zamawiania kolejnych kosmetycznych pudełeczek [...]"


Cóż ...

środa, 4 kwietnia 2012

Bell - Błyszczyk Royal GLAM

Nowa miłość :)


Do tej pory byłam nastawiona tylko na pomadki. Różne kolory, różne odcienie... poszukiwanie ideału. Ostatecznie doszłam do wniosku, że pomadka chyba nie jest mi przeznaczona. Cóż :) Postanowiłam, że trzeba coś zmienić. Myślałam o błyszczyku lub lip stain'ie (m.in. o tym sephorowym, ale nie załapałam się na promocję). Ostatecznie padło na błyszczyk. O błyszczyku Bell nie wiedziałam wcześniej totalnie nic, ale urzekł mnie jego kolor. Taki mega żywy, ognisty róż. Na lato idealny. 

(kolor 064)

Błyszczyk nakładamy aplikatorem-gąbeczką, który jest płaski i swoim kształtem przypomina szpatułkę. Dla mnie to nie przeszkadza, ani jakoś szczególnie nie ułatwia aplikacji. Ja odrobinę błyszczyku nakładam na długość dolnej jak i górnej wargi i rozprowadzam poprzez zaciśnięcie ust :) Jeżeli coś mi do końca nie odpowiada to poprawiam pomagając sobie opuszkiem palca i jest już ładnie jednolicie.


Kolor jest dla mnie niesamowity. Jak już wcześniej wspomniałam jest bardzo żywy i soczysty. Można go stopniować. Błyszczyk jest bardzo gęsty, ale się nie klei. Daje ładny subtelny połysk i nie ma żadnych drobinek. Usta po aplikacji wyglądają na delikatne i wypielęgnowane. Royal Glam gości na moich ustach ok. 4 godzin przy nie jedzeniu i nie piciu. Nawet jeżeli z czasem znika z moich ust to staje się to równomiernie.

Do dyspozycji mamy 5 kolorów. Ja na pewno jeszcze coś sobie wybiorę :) 

Pojemność to 5,5 g a okres ważności - 12 miesięcy od momentu otwarcia.

Cena: 14,80 zł

Ocena: 10/10 (jeżeli chodzi o mnie to jest super!)

Kasia

Współpraca z Quest Pharma

Jakiś czas temu nawiązałam współpracę z firmą Quest Pharma, która wprowadza na rynek produkt innowacyjny jakim są podpaski z preparatem probiotycznym. Dzisiaj otrzymałam od nich przesyłkę, w której znajdowało się pięć opakowań podpasek oraz coś na osłodzenie testów :)


Współpraca ta zainteresowała mnie szczególnie z tego względu, że tego typu produktu na rynku polskim jeszcze nie było i poniekąd w kwestii samego testowania spodziewam się sporo.

Póki co, powiem Wam tylko, że podpaski produkowane są w Czechach i na pierwszy rzut oka nie ma na opakowaniu ani słowa po polsku. Dopiero w specyfikacji produktu czytamy: 
"Unikalna kombinacja damskiej wkładki higienicznej i probiotyków. Wkładki zawierają czysto probiotyczną kulturę Lactobacillus acidophilus. Probiotyki są przyjaznymi bakteriami, które utrzymują równowagę środowiska w pochwie. Probiotyki są naturalnym i niezbędnym składnikiem waginalnej błony śluzowej. Oasis Probiotic przynosi:
- niezawodną ochronę błony śluzowej pochwy podczas menstruacji
- komfortową aplikację użytecznej mikroflory
- odnowienie równowagi waginalnej mikroflory w naturalny sposób."
WOW! Jak na podpaskę wiele :)



Samo opakowanie jest standardowej wielkości. Natomiast sama cienka podpaska ze skrzydełkami zapakowana jest w białą folię.

Na moim blogu po prawej stronie w dziale "współpraca" znajdziecie logo Oasis, które skieruje Was na stronę www.oasisprobiotic.pl. Dodatkowo na dole strony znajdziecie link, który dla fanów "Probiotycznie Aktywne" zapewnia 20%  zniżki na zakup podpasek.

A teraz wybaczcie .... cdn.

Kasia

Sally Hansen - INSTA-DRI anti-chip top coat

Jako mama mam wyjątkowo mało czasu na malowanie paznokci, a że jednak lubię mieć kolorek na paznokciach to wieczorem zabieram się za mój manicure. Do tej pory, gdy robiłam to wieczorem, po malowaniu odczekiwałam jakiś czas i szłam spać a rano ... lakier wygląda jak porysowany bądź odbity jest na nim wzorek z faktury poduszki bądź kołdry. Nieciekawie.
Postanowiłam zainwestować w wysuszacz. Słyszałam, że Essence ma w swoim asortymencie tego typu produkt, ale jak stawałam przed szafą to pamiętałam o wszystkim tylko nie o tym.
Wiedziałam, że tak będzie za każdym razem jak tylko wyjdę na zakupy a później żałowałam jak malowałam paznokcie, że jednak nie kupiłam. Zdesperowana zajrzałam na allegro a tam pojawił się on - INSTA-DRI Sally Hansen. Trochę poczytałam i się zdecydowałam. Cena jak się teraz okazało w stosunku do jakości i wydajności odpowiednia.


Niestety, moje pierwsze doświadczenia z tym produktem nie były najlepsze. Mianowicie, najpierw nakładałam base coat, później kolorek, top coat i na to wysuszacz. Po takiej aplikacji lakier już następnego dnia odpryskiwał a mnie delikatnie mówiąc szlak trafiał.
Teraz jak się Kasia doczytała wysuszacz jest sam w sobie top coat'em i tak go właśnie stosuję i jest super. Dokładnie jak producent opisuje po 30 sekundach lakier jest suchy, ale ja odczekuję zawsze troszkę dłużej dla pewności, że gdy zacznę coś robić nie będzie odcisków.

Buteleczka mieści 13.3 ml. Przy tym jest to bardzo wydajny produkt (zużycie, które widzicie na zdjęciu to ponad 2 miesiące częstego używania).

Cena: 15-18zł

Ocena: 10/10


Kasia